11 4 Pociągnąłem ich ludzkimi więzami, a były to więzy miłości. Byłem dla nich jak ten, co podnosi do swego policzka niemowlę - schyliłem się ku niemu i nakarmiłem go*.
2 16 Dlatego chcę ją przynęcić, na pustynię ją wyprowadzić* i mówić jej do serca. [...]
6 6 Miłości pragnę, nie krwawej ofiary, poznania Boga bardziej niż całopaleń.